Nie żyje Jan Janowski

W środę, 11 maja br., w wieku 88 lat zmarł w Zbąszyniu Jan Janowski, działacz społeczny, regionalista, wieloletni redaktor naczelny pisma „Zbąszynianin”. Urodził się w Perzynach.

Pan Jasiu, jak na niego mówiono, mocno angażował się w działalność społeczną i to na wielu frontach. W latach 90. pracował jako urzędnik w Urzędzie Miejskim w Zbąszyniu, ale równolegle pokazywał aktywność pozazawodową na innych płaszczyznach. Przez lata, jako redaktor naczelny, prowadził miesięcznik obywatelski „Zbąszynianin”, który był pismem inicjującym liczne akcje, organizował bale, spotkania oraz oczywiście popularyzował wiedzę o gminie i regionie. Pan Jasiu szczególnie interesował się historią. Dlatego właśnie na łamach pisma opublikował w bardzo wielu odcinkach historię straży pożarnej w Zbąszyniu i to pokazując ją jeszcze w czasach niemieckich (potem te dzieje wyszły w oddzielnej broszurze). W innym momencie zainteresował go np. pomnik powstańców wielkopolskich na pl. Wolności, sięgnął zatem do materiałów, żeby obiekt ów zaprezentować na łamach. Gdy przeszedł na emeryturę oczywiście nie spoczął na laurach, wraz ze swoim wnukiem Marcinem spróbował zbudował regionalny instrument ludowy – kozła. I tego dopiął. W pewnym okresie organizował też prezentacje (w Starej Cegielni) ciekawych postaci gminy Zbąszyń związanych z folklorem. Jedną z ostatnich jego prac społecznych była pomoc zespołowi redagującemu bibliografię Regionu Kozła pt. „Słowo zostaje”. J. Janowski – korzystając z własnych roczników pisma – opracował zestaw niezbędnych informacji wyszukanych w numerach „Zbąszynianina”. Jan Janowski mieszkał w Zbąszyniu w historycznym miejscu, którym oczywiście też się zainteresował – w tzw. Domu Sędziowskim przy ul. 17 Stycznia 1920 roku. Budynek postawiono jeszcze w XIX wieku i służył za mieszkanie pracownikom Sądu Grodzkiego, jaki został powołany w mieście w 1878 r. Pan Jasiu zostanie zapamiętany jako sympatyczny, często uśmiechnięty, pracowity i lubiany człowiek. Cześć Jego pamięci!